tag:blogger.com,1999:blog-2732632179151827132.post4726623422343170701..comments2024-03-04T09:12:51.169+01:00Comments on Instrumenty samotności*, czyli recenzje książek długich, krótkich i średnich: Można się już tylko śmiać, czyli "Cudowna broń" DickaTomekhttp://www.blogger.com/profile/05015302014843144416noreply@blogger.comBlogger2125tag:blogger.com,1999:blog-2732632179151827132.post-4382432316759708532018-10-04T23:04:43.368+02:002018-10-04T23:04:43.368+02:00Rozszerzona wersja definicji jest jeszcze lepsza.
...Rozszerzona wersja definicji jest jeszcze lepsza.<br />Tomekhttps://www.blogger.com/profile/05015302014843144416noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2732632179151827132.post-59824332597032437472018-10-04T13:46:05.720+02:002018-10-04T13:46:05.720+02:00"Na Ziemię napadają Marsjanie, ale główny boh..."Na Ziemię napadają Marsjanie, ale główny bohater ma to wszystko w nosie, bo jest akurat w trakcie bardzo bolesnego rozwodu".<br /><br />To błyskotliwa definicja prozy PKD, ale rozszerzyłbym ją odrobinę:<br /><br /> "Na Ziemię napadają Marsjanie, ale główny bohater ma to wszystko w nosie, bo jest akurat w trakcie bardzo bolesnego rozwodu i co gorsza nie wie, czy jego żona istnieje naprawdę".Boryshttps://www.blogger.com/profile/09547901312551907162noreply@blogger.com